Brioszka
Lubicie ciasto drożdżowe? Ja tak sobie – zazwyczaj jest dla mnie za suche. Zawsze jednak lubiłam brioszki i ich cudownie maślany puch. Inspirację do upieczenia brioszek znalazłam na blogu White Plate. Piekliśmy brioszki już cztery razy i tak szybko znikały, że nie zdążyliśmy zrobić zdjęć… tym razem wreszcie się udało.
W końcu udało się też sfilmować przygotowywanie brioszki:
Składniki:
- 4 jajka
- 50 g cukru pudru
- 120 ml mleka
- 500 g mąki pszennej
- 1/2 łyżeczki soli
- 20 g świeżych drożdży
- 200 g miękkiego masła
- jeśli lubicie – łyżeczka ekstraktu waniliowego, lub skórka pomarańczowa (najlepiej “domowa”)
Przygotowanie:
Drożdże rozrób w miseczce z łyżeczką cukru i łyżką letniego mleka. Odstaw na kilka/kilkanaście minut, by zaczęły pracować. W tym czasie zmiksuj jajka z cukrem.
Wyrośnięty zaczyn połącz z mąką, resztą mleka, solą i wanilią/skórką pomarańczową, dodaj jajka i wyrabiaj stopniowo dodając pokrojone masło. Ciasto będzie dosyć luźne, w miarę wyrabiania powinno zacząć odstawać od miski. Jeśli jest zbyt rzadkie dodaj stopniowo ok. 50-80 g mąki więcej – pamiętaj jednakżeby nie dodać zbyt dużo bo cisto będzie zbyt zbite . Ciasto luźniejsze lepiej wyrasta.
Wyrobione ciasto posmaruj niewielką ilością oleju, tak by odstawało od miski, następnie przykryj folią spożywczą i wstaw do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na noc. Szczerze mówiąc jak pierwszy raz to przeczytałam – nie mogłam uwierzyć! Większość przepisów poleca przecież zostawić ciasto do wyrośnięcia w cieple! Jednak ciasto naprawdę wyrasta, nawet tak bardzo że może wyskoczyć z miski!
Rano wyjmij je z miski, uformuj kulę (jeśli pieczesz w formie do babki) lub w bochenek (jeśli w keksówce) i przełóż do formy wyłożonej papierem do pieczenia.
Możesz też zrobić małe bułeczki (z nadzieniem lub bez): warto na początek nasmarować dłonie olejem – ciasto nie będzie się do nich lepić. Uformowane kulki układaj na blasze do pieczenia. Warto posmarować ich boki śmietaną (kremówką) – będzie je łatwiej rozdzielić po upieczeniu. Nasza ostatnia wersja to bułeczki z jabłkiem, szczypta cynamonu i cukru.
Przygotowane ciasto przekryj ściereczką i pozwól mu wyrosnąć – czas zależy od temperatury otoczenia. Latem może to trwać 30 minut, zimą nawet 2 godziny – przestrzegam przed wkładaniem niewyrośniętego ciasta do piekarnika – zakalec murowany.
Wierzch brioszki posmaruj jajkiem rozbełtanym z łyżką wody (dla tych co lubią kruszonkę – najpierw posypać kruszonką* a potem posmarować jajkiem), wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piecz przez 30-40 minut – czas pieczenia zależy od wielkości i rodzaju formy. Brioche w formie babki piecze się zwykle dłużej. Kiedy ciasto jest rumiane, wyjmij z piekarnika i ostudź w formie.
* Kruszonka – nic trudnego – cukier, mąka i masło – niestety proporcji nigdy nie pilnuje – robie zawsze “na oko” – tak żeby były łatwe do pokruszenia grudki.
Świeżutka rano i kawa:)
Pyszności!!!
Pyszota:)
Właśnie znikają z mojego stołu, całkiem gorące jeszcze. Do nich domowe powidła i grubo krojone plastry zimnego, dobrego masła.
I już wiele do szczęścia nie potrzeba:)
Pozdrawiam i dziękuję za przepis.