Pan Karp nietypowo
Przepis pochodzi z grudniowych Wysokich Obcasów (sprzed kilku lat), od Joanny Klimas. Już na wstępnie urzeka prostotą i nietypowym podejściem do karpia. Pewnie większość z Was nie przepada z karpiem – bo taki przewidywalny w tej swojej typowej panierce i smakuje mułem… A tu niespodzianka – karp z piekarnika i w smaku zupełnie nie przypomina ryby! Mam chytry plan nakarmić nim kiedyś mojego jedynego Brata Tomka, który nienawidzi ryb. Ciekawe czy się da nabrać, że to nie ryba? ;)
Składniki:
- filety z karpia
- sok z cytryny
- sos sojowy
- zioła prowansalskie
- świeży rozmaryn
- czosnek
- pieprz
- płatki migdałów do posypania
Wykonanie:
Filety z karpia pokroić na kawałki ok 5 cm. Ułożyć w naczyniu. Polać i posypać rybe wszystkimi przyprawami. Koniecznie międlić ją rękami żeby dobrze przeszła wszystkimi aromatami. Teraz odstawić na ok. 1 h do lodówki.
Następnie kawałki karpia ułożyć w naczyniu do zapiekania – skórką do góry. Koniecznie w pewnej odległości od siebie, żeby ładnie się zapiekały. W trakcie pieczenia podlewać sosem!
Gdy ryba jest już prawie gotowa (wbij widelec żeby sprawdzić czy jest miękka) – posypać płatkami migdałów i włączyć grill. Nabierze wtedy śliczne brązowego koloru.