Pampuchy, parowańce, buchty na parze
Chyba każdy z nas ma potrawę która kojarzy się z dzieciństwem i wakacjami. Dla mnie są to parowańce – lub jak mówią inni buchty na parze, czy też pampuchy. Pamiętam ten niesamowity ceremoniał montowania ściereczki nad garnkiem z gotującą się wodą i przykrywanie jej miską. Potem wyskakiwały z niej jasne bułeczki koniecznie nadziewane borówkami! Jak tylko pojawiają się teraz borówki, zaraz mam ochotę na parowańce. A więc do dzieła!
Składniki:
- 1 kg mąki pszennej
- 50 g drożdży
- pół szklanki cukru
- 3 łyżki oleju
- 400 ml mleka
- 3 jajka
- szczypta soli
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- borówki
Przygotowanie:
Przygotowujemy zaczyn – pokruszone drożdże wymieszaj z odrobiną ciepłego mleka (nie cieplejsze niż 30-35 stopni) i łyżeczką cukru. Odstaw na kilka minut żeby zaczęły pracować.
Do miski przesiej mąkę. Dodaj sól, olej, podrośnięte drożdże i resztę mleka (też powinno być ciepłe), cukier, cukier waniliowy i jajka. Wyrób sprężyste ciasto, jeśli będzie za rzadkie dodaj mąki, jeżeli za twarde dolej trochę mleka.
Teraz ciasto odstaw przykryte ściereczką do wyrośnięcia na ok 30 minut.
Gdy ciasto pięknie nam wyrośnie możesz zacząć robić bułeczki: oderwij kawałek ciasta, uformuj okrągły placek i nałóż na niego jagody (wystarczy łyżka plus odrobina cukru). Zlep dokładnie brzegi i tak przygotowane bułeczki zostaw znowu do wyrośnięcia przykryte ściereczką. Pamiętaj żeby bułeczki układać na podsypanym mąką blacie – inaczej mogą się przykleić.
Po 20-30 minutach możesz zabrać się za parowanie. Jak? Zależy od sprzętu jakim dysponujesz. Można w garnku do gotowania na parze – taki z bambusa byłby chyba ok, bo do metalowego mogą się nasze pampuchy przyklejać. Ja wolę tradycyjną metodę ze ściereczką naciągniętą na garnek z gotującą się wodą i przykrytą miską (tak, żeby pampuchy nie dotykały do naszej „przykrywki”). Paruj bułeczki 10-15 minut.
Podawaj polane roztopionym masłem i posypane kakao, cynamonem lub cukrem.
PS. w ramach eksperymentów można zrobić wersje pikantną. :)
