Jak uratować zbyt ostre danie? papryczki degusto - przepisy smaczne i proste

Jak uratować zbyt ostre danie?

Tak, każdemu czasem zdarza się przesadzić. Przesoloną zupę szybko uratujemy ziemniakiem, a co zrobić jeśli przesadzimy z ostrością?

Okazuje się, że i z tym można sobie poradzić… potrzeba tylko trochę informacji z chemii. ;)

Za pikantność odpowiada zawarta w papryce kapsaicyna, a stopień pikanterii mierzymy w skali Scoville’a. Skalę tą pierwotnie wyznaczano określając w jakim stosunku należy rozcieńczyć badaną substancję, zanim przestanie być odczuwane uczucie ostrości. Stąd mamy pierwszy sposób, czyli zwiększenie objętości potrawy. Dwa razy więcej gulaszu będzie o połowę mniej ostre, a nadmiar potrawy zawsze możemy zamrozić.

Kapsaicyna nie rozpuszcza się w wodzie (dlatego picie wody średnio pomaga na ogień w gardle) za to bardzo dobrze w tłuszczach i alkoholu. Świetnym inhibitorem (substancją blokującą działanie) kapsaicyny jest kazeina, białko zawarte w mleku i jego przetworach. Z tych powodów dobrym sposobem będzie dodanie pełnotłustego mleka, jogurtu lub tłustej śmietany. Dodatkowo podając potrawę można posypać ją startym żółtym serem lub mozarellą.

Można też dodać trochę soku z cytryny – zawarty w nim kwas cytrynowy pozwoli zredukować zawarty w kapsaicynie alkaloid.

A na zakończenie ciekawostka: dlaczego pikantne danie pali? Bo kapsaicyna oddziałuje na receptory (tzw. waniloidowe), które aktywowane są również przez wysoką temperaturę (powyżej 42 stopni). Dlatego bardzo pikantne danie odczuwamy nie tylko jako ból, ale również jako ciepło. :))

25 thoughts on “Jak uratować zbyt ostre danie?

  1. Dokładnie, sok z cytryny jest działającym sposobem. Tylko trzeba uważać by nie dodać za dużo. Najlepiej dodawać małymi partiami, sprawdzając smak.

    1. A ja nie dalej jak wczoraj ratowałem zbyt ostrą zupę dodając jogurt i nawet się zastanawiałem czy nie przypomnieć tego artykułu na Facebooku – bo już nie raz i nie dwa przydały się te informacje. :)

  2. Dodanie 2-3 łyżek jogurtu naturalnego praktycznie całkowicie zneutralizowało ostry smak (musiałam „doostrzyć”) meksykańskiej potrawy z mięsem mielonym, fasolą, kukurydzą i pomidorami na patelni 30 cm średnicy:)

  3. Dzięki wielkie! Właśnie oszczędziłem się od piekącego cierpienia. Nie boję się ostrych sosów i pikantnych potraw, nawet je lubię i dlatego próbowałem tym razem eksperymentu – ale jak możecie się domyślić, przesadziłem :) Kiedyś piłem kawę z dodatkiem gotowej mieszanki przyprawowej chilli do kawy – bardzo mi smakowała. Pamiętałem że trzeba dodać trochę cukru, zaparzyłem sobie kawę rozpuszczalną i dosypałem szczyptę pieprzu chilli, trochę cukru… Gwarantuję wam, że to lepiej pobudza, niż sama kofeina xD Ale za mocno piecze w gardło, bo za dużo dosypałem i aż oczy otworzyłem jak mnie podniosło do góry. Na szczęście dodanie mleka i soku z cytryny skutecznie łagodzi intensywny efekt. Trochę dalej czuć, ale można dodać jeszcze więcej.

    1. jako ciekawostkę powiem wam, że pikantny smak pobudza apetyt (przynajmniej dla mnie)

  4. Kryjan, może warto spróbować tzw napój bogów? O ile dobrze pamiętam składa się z kakao, wody i chili :) jak nazwa wskazuje jest bardzo zdrowy :)

  5. Sok z cytryny rządzi a gulasz węgierski uratowany!!! A ta cytryna dodała interesujący walor smakowy. Pikantnie polecam ;-) To działa.

  6. Wow! Patent z cytryną jest extra. Moja pomidorowa z za duża ilością chili uratowana! Do tego trochę cukru i śmietanki i jest pycha. A jaki fajny smak ma teraz. Mniam…

  7. Super , że jest intetner, moja za ostra potrawa uratowana , rzadko używam chilli, a tym razem przesadziłam, gulasz nie dał się jeść, postanowiłam sprawdzić czy w intetnecie jest coś na ten temat. Cieszę się że jest, fajnie że ludzie chca podzielić sie swoim doświadczeniem.
    Dzieki bardzo za to pozdrawiam Mariola

  8. Musiałam odpikantnić gulasz wołowego ze względu na syna. U mnie sok z cytryny niewiele zmienił, przynajmniej ja nie wyczułam różnicy. Dodałam na gęsty gulasz z ok 1,1 kg mięsa sok z połowy cytryny. Potem jeszcze 2 duże łyżki śmietany 18%, nadal sos był stanowczo za ostry. Udało się dopiero, gdy łyżką wazową wybrałam porcję mięsa z niedużą ilością sosu i w osobnym rondelku zagotowałam z kawałkiem masła i niewielką ilością wody. Sos nie stracił gęstości, zyskał pyszny maślane smak, aksamitny wygląd i zdecydowanie złagodniał.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.