Pulpeciki w bulionie
Raczej nie jestem fanką takiego typowego ;) domowego jedzenia. A jednak pojawią się tutaj pulpeciki. Sposób na nie poznałam wieki temu. Chyba najbardziej urzeka mnie w nich niesamowita delikatność mielonego mięsa. Sekret tej delikatności bierze się z tego, że tylko chwilkę podsmażamy mięso na patelni – potem nabierają subtelności w rosołku z warzywkami. Polecam – danie jest proste, szybkie, zdrowsze niż tradycyjne smażone mielone i do mięska mamy doskonały sosik.
Składniki:
- opakowanie mięsa mielonego – może być drobiowe lub wieprzowe
- 1 jajko
- 1 czerstwa bułeczka namoczona w wodzie (lub mleku) i dobrze odciśnięta
- jeśli ktoś lubi można dodać otręby
- sól, pieprz, majeranek, oregano, pieprz ziołowy i jaszcze wiele innych ziół i przypraw – co lubicie
- 1 kostka rosołowa
- 1 cebula
- marchewka, por, zielony groszek – w zasadzie co lubicie i macie aktualnie w lodówce
- olej do smażenia
Wykonanie:
Mięso wyrobić z bułką i jajkiem na jednolitą masę, doprawić przyprawami, wymieszać. Z masy uformować niewielkie pulpeciki – wielkości małej moreli. Wrzucać je na rozgrzany olej i smażyć kilka minut ze wszystkich stron. Jednak nie za długo!
W tym czasie w dość dużym rondelku (tak żeby zmieściły się w nim pulpeciki i rosołek) podsmażamy na oleju pokrojona w kostkę cebulę. Gdy cebulka zrobi się szklista dodajemy pokrojoną w półplasterki marchewkę i pora. Smażymy wszystko chwilkę – doprawiamy ziołami i pieprzem.
W osobnym naczyniu rozpuszczamy kostkę rosołową w pół litra gorącej wody. Wlewamy do cebulki z warzywami. Na końcu dodajemy podsmażone pulpeciki. Możemy dolać nieco wrzątku – tak żeby pulpeciki były lekko przykryte bulionem. Gotujemy na niezbyt dużym ogniu – tak żeby sosik się zredukował o 1/4. Jeśli mamy zielony groszek – dodajemy pod koniec gotowania – jeśli z puszki. Gdy mrożony – nieco wcześniej.
Podajemy z ziemniakami lub kaszą.